
Ostatnio na forum
- Re: marudniko-pochwalnik... - Aiyanna
- Re: marudniko-pochwalnik... - Cudo_Tyłeczek
- Re: marudniko-pochwalnik... - Morte
- Re: forumowe jubileusze... - 4jola
- Re: Noś bez jeśli tam był... - Cudo_Tyłeczek
Eryk - cytaty
To tylko posąg, przekonywał sam siebie Rincewind. Nie jest prawdziwy. Stworzyli go z wyobraźni, to wszystko.
- Co to jakmutam jest? – spytała papuga.
- To ich bóg.
- Żartujesz?
- Nie, poważnie. To Quelcamisoatl. Pół człowiek, pół kura, pół jaguar, pół wąż, pół skorpion i pół szalony.
Papuga poruszyła dziobem, obliczając w pamięci.
- To razem w jakjejtam daje trzech morderczy maniaków.
- Tak, to się mniej więcej zgadza – przyznał posąg.
- Ale z drugiej strony – zapewnił z naciskiem Rincewind – uważam za niezwykle ważne, by ludzie mieli prawo praktykowania kultu w zgodzie z własną tradycją. A teraz chyba już pójdziemy, więc...
- Proszę nie zostawiajcie mnie tutaj! – jęknął posąg. – zabierzcie mnie ze sobą.
- Może być trudne, hm, bardzo trudne...- Rincewind cofnął się nerwowo. – Nie chodzi o mnie, rozumiesz, ale tam, skąd pochodzę, powszechne są rasowe uprzedzenia wobec trzydziestostopowych osób z kłami i szponami i naszyjnikami z czaszek na całym ciele. Obawiam się, że miałbyś problemy z adaptacją.
Papuga dziobnęła go w ucho.
- Głos dobiega zza posągu, ty durny jakmutam – zaskrzeczała.
dodał(a): Corv
