
Srebrna Orda
Grupa emerytowanych (najmłodszy ma 85 lat) barbarzyńców, wciąż gotowych do napadów, rabowania, gwałtów i zdobywania świata. Dowodzi nimi Cohen Barbarzyńca. Do grupy należą także: Saveloy, Wściekły Hamisz, Truckle Nieuprzejmy, Mały Willie, Caleb Rozpruwacz, Stary Vincent.
Książki powiązane z postacią:

Byli co do jednego starcami. Ich zwykłe rozmowy składały się z litanii skarg na bolące stopy, brzuchy i grzbiety. Poruszali się wolno. Ale mieli pewien szczególny wygląd, szczególne spojrzenie.
Gdziekolwiek się znaleźli, mówiły ich oczy, już tutaj byli. Cokolwiek to było, już to robili, często więcej niż raz. Tylko nigdy, ale to nigdy nie kupiliby koszulki z nadrukiem. I wiedzieli, co to strach — to coś, co przytrafia się innym.
Dodał(a): Corv
* * *

— To jest lutnia — wymamrotał Caleb, przeżuwając morsa.
— Co?
— TO JEST LUTNIA, HAMISH!
— Jasne, tyż bym komu lutnął.
— Nie, to służy do śpiewania modnych piosenek dla pań — wyjaśnił Caleb. — O tych, no... o kwiatkach i w ogóle. Do romansów.
Orda znała to słowo, choć czynności, jakie określało, pozostawały poza zakresem jej doświadczeń.
Dodał(a): Corv
* * *

Orda znalazła Cohena siedzącego przy małym kurhanie grobowym, niedaleko obozowiska. W okolicy było ich wiele. Ordyńcy widywali takie czasami podczas licznych podróży po świecie. Tu i tam wystawał ze śniegu pradawny głaz z napisem wyrytym w języku, jakiego żaden z nich nie umiał rozpoznać. Były bardzo stare. Nikt z ordyńców nie myślał nawet o rozkopaniu któregoś z nich w celu sprawdzenia, jakie skarby ukrywa w swym wnętrzu. Po części dlatego, że mieli pewne słowo na określenie ludzi używających łopat, a słowo to brzmiało 'niewolnik'. Przede wszystkim jednak dlatego, że mimo swego powołania przestrzegali ścisłego kodeksu moralnego — choć nie należał do takich, do których stosuje się ktokolwiek inny. Ten kodeks sprawił, że mieli też odpowiednie słowo dla kogoś, kto narusza spokój kurhanów grobowych. Słowo to brzmiało 'giń'.
Dodał(a): Corv
* * *